W kinie: Songs My Brothers Taught Me (Cannes)

Songs My Brothers Taught Me

 

SONGS MY BROTHERS TAUGHT ME
Directors’ Fortnight 2015
reż. Chloe Zhao

moja ocena: 5/10

 

Typowy średniak amerykańskiego kina niezależnego o ludziach z marginesu, którzy na własną rękę i właściwie poza systemem szukają swojego pomysłu na godne i znośne życie. W „Songs My Brothers Taught Me” oglądamy zamkniętą społeczność indiańskiego rezerwatu Pine Ridge z perspektywy nastoletniego chłopaka i jego młodszej siostry, którzy próbują zrealizować jakieś swoje marzenia i wizje. Nie obejdzie się oczywiście na tej drodze bez kolizji i kłopotów, z których trzeba będzie wyciągnąć wnioski. Pochodzącej z Chin, ale wyedukowanej w Nowym Jorku Chloe Zhao trzeba oddać, że filmowcem jest całkiem sprawnym. Środowisko Indian z Południowej Dakoty prezentuje z konsekwencją i wnikliwością subtelnego dokumentalisty. W jej filmie znajdzie się nuta poezji i spora dawka surowego realizmu, bardzo przyzwoicie poprowadziła też młodych, niedoświadczonych aktorów. Nic w tym jednak odkrywczego – po prostu przyzwoicie odfajkowany pełnometrażowy debiut.

 

***
Kasia w Cannes powered by: