W kinie: Widzę, widzę (NH)

widze

 

WIDZĘ, WIDZĘ
Nowe Horyzonty 2015
reż. Severin Fiala, Veronika Franz

moja ocena: 6/10

 

Psychologiczny labirynt, trochę horror, trochę mroczny thriller zdający się mieć wiele wspólnych mianowników z tak popularną wśród austriackich filmowców tematyką związaną z ciemną stroną tamtejszego społeczeństwa (Seidl, Haneke). Dwaj bracia bliźniacy spędzają czas w letnim domku ze swoją matką, która właśnie wróciła ze szpitala po operacji plastycznej. Wydaje się być smutna i zgorzkniała, nie okazuje dzieciom dostatecznie dużo matczynej czułości, dlatego chłopcy zaczynają podejrzewać, że kobieta nie jest tym, za kogo się podaje. Twórcy mocno się gimnastykują, by mylić tropy interpretacyjne, zaskakiwać widza, budować napięcie i je utrzymać, dość szybko jednak staje się jasne, co się w filmie tak naprawdę dzieje. Temperatura filmu zatem mocno spada, podobnie jak poziom ekscytacji fabułą. To jednak wciąż bardzo solidne kino, starające się połączyć austriacki brutalizm i estetykę horroru, sensownie budujące wyrazisty klimat i głębię psychologiczną.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=HA8-r8e8Khg]

 

***

Kasia na Nowych Horyzontach powered by: