PERSONAL SHOPPER
Festival de Cannes 2016
reż. Olivier Assayas
moja ocena: 3.5/10
“Personal Shopper” to pierwszy, tak ambiwalentny film jednego z najbardziej lubianych i cenionych europejskich twórców. Olivier Assayas spełnił swoje marzenie o pracy z Kristen Stewart, ale w trakcie festiwalu w Cannes rozczarował wielu. Po premierze na festiwalu krytycy wygwizdali jego dzieło. W najnowszym filmie Assayasa Kristen Stewart wciela się w rolę medium i asystentki od zakupów popularnej celebrytki, która między odbieraniem sprawunków z najdroższych sklepów, próbuje skontaktować się z niedawno zmarłym bratem bliźniakiem. Maureen dużo czasu spędza w podróżach, w trakcie których zaczyna otrzymywać tajemnicze smsy. Podejmuje z enigmatycznym nadawcą grę, której skutków nie potrafi przewidzieć. Liczy na to, że być może przybliży ją ona do poznania jakiejś wyższej prawdy – o sobie samej, o świecie, o innym wymiarze rzeczywistości. Kristen Stewart wkroczyła już kiedyś w świat wampirów, teraz przyszło jej się zmierzyć ze światem duchów.
Olivier Assayas w “Personal Shopper” daje dziwaczny upust swojej fascynacji spirytualizmem i metafizyką. Przywołuje w filmie zarówno mało znaną historię fascynacji Victora Hugo spirytualistycznymi obrzędami, jak i postać Hilmy Af Klint – prekursorki abstrakcjonizmu w malarstwie, która twierdziła, iż tworzy pod wpływem pozaziemskich, mistycznych bytów. Assayas bawi się w swoim filmie wieloma konwencjami. Mamy tu klisze znane z filmów o duchach, egzystencjalnych dramatów, a nawet tanich horrorów. Reżyser cieszy się współpracą z aktorką, która go ewidentnie fascynuje swoim chłodnym, acz atrakcyjnym usposobieniem. Widać, że bardzo chętnie stawia Stewart nowe wyzwania, ubiera ją i rozbiera, zamyka w starym domu albo w nowoczesnym wnętrzu hotelowego pokoju, by pokazać ją w każdych, możliwych okolicznościach. Dużo jest w “Personal Shopper” różnych rzeczy, ale brakuje w tym wszystkim właściwie jednego – jakiegokolwiek sensu.
***
Kasia w Cannes powered by: