Kristin Kontrol: X-Communicate
Sub Pop
Fajowy i totalnie niezobowiązujący powrót do elektronicznego popu lat 80. Z odpowiednim klimatem, bardzo spójny estetycznie, ale przede wszystkim diabelnie przebojowy. Stawiam w ciemno, że połowa numerów z “X-Communicate” swego czasu śmiało mogłaby konkurować z hitami Sandry czy Kim Wilde. Kristin Welchez powinna zdecydowanie pozostać na tym kursie, nawet jeśli schematyczne Dum Dum Girls przyniosło jej jak na razie większą sławę.
Posłuchaj: “(Don’t) Wannabe”, “Show Me”
Maria Usbeck: Amparo
Cascine
Łagodne i na wskroś letnie brzmienie. Gdzieś pomiędzy tradycyjną bossa novą a wczesnym chillwave’m ala Chaz Bundick. W jednym miejscu robi się nastrojowo i nostalgicznie, w innym orzeźwiająco. Maria Usbeck przypomina mi trochę Cibelle i ten bezpretensjonalny nastrój, który panował na “The Shine of Dried Electric Leaves”, choć Maria zdecydowanie mocniej wpisuje się w aktualne trendy. Jest coś absolutnie czarujące w lekkości praktycznie całego “Amparo”, co jednak nie ujmuje płycie elegancji i wyrafinowania.
Posłuchaj: “Uno De Tus Ojos”, “Moai Y Yo”
Yumi Zouma: Yoncalla
Cascine
Ekipa z Nowej Zelandii (choć de facto jej członkowie pochodzą też z Paryża i Nowego Jorku) konsekwentnie buduje wokół siebie letnio-nostalgiczną aurę. Ich piosenki przesiąknięte są z jednej strony nastrojowością charakterystyczną dla dream popu, z drugiej – fantazyjną radością chillwave’u. I choć na płycie brakuje trochę hitów na miarę “Aleny” czy “The Brae”, “Yoncalla” fajnie spina to, co do tej pory Yumi Zouma robili.
Posłuchaj: “Barricade”, “Keep It Close To Me”