PRZYJAŹŃ CZY KOCHANIE?
polska premiera: 24.06.2016
reż. Whit Stillman
moja ocena: 6.5/10
Zaskakująca ekranizacja mało znanej noweli Jane Austen o atrakcyjnej wdowie, która by odbudować swoją pozycję finansową i społeczną buduje wielopiętrową intrygę, bezceremonialnie uwodząc mężczyzn i wodząc wszystkich za nos. Błyskotliwości jej manipulacji nie powstydziłyby się bohaterki “Gossip Girl”, ale Lady Susan to ktoś zdecydowanie bardziej skomplikowany i wyrafinowany niż tylko zdolna lawirantka. Trzeba bowiem pamiętać, w jakiej rzeczywistości żyły bohaterki książek Austen – w patriarchalnym świecie tradycji i konwenansów, gdzie o pozycji kobiety decydowało albo urodzenie, albo małżeństwo. Lady Susan wie o tym doskonale, akceptuje taki stan rzeczy i gra według zastanych zasad. A że graczem jest zarówno bezwzględnym, jak i znakomitym, wygrywa i zdobywa to, co chce. Niby to klasyczne, kostiumowe kino, kurczowo trzymające się kwiecistych dialogów, teatralnych scen i grubą linią rysowanych postaci, a jednak daleko odbiega ono od popularnych schematów. Taka zresztą od lat jest twórczość Whita Stillmana – twórcy funkcjonującego trochę na uboczu, a bardzo ciekawego i oryginalnego. “Przyjaźń czy kochanie?” ma też inny, arcy istotny walor. To film szalenie zabawny, w sposób inteligentny i złośliwy komentujący poczynania bohaterów i ich świat. Bez wątpienia jedna z najfajniejszych komedii tego roku.