Film | Muzyka | Pasje

W kinie: Awaria (NH)

awaria

 

AWARIA
Nowe Horyzonty 2016
reż. Philip Scheffner

moja ocena: 5.5/10

 

Czarna plama na trochę rozpikselowanym, niebieskim tle. Tylko to przez ponad 90 minut zobaczymy na ekranie. Usłyszymy za to dużo więcej. W tak radykalnej, ekstremalnie surowej formie filmowego eseju Philip Scheffner postanowił odnieść się do kryzysu migracyjnego w Europie. Obraz, który towarzyszy nam na ekranie, to zarejestrowane przez jednego z turystów telefonem wideo, na którym uwieczniono niewielką łódkę z kilkoma mężczyznami, najpewniej desperacko zmierzającymi na nasz kontynent. Jako komentarz Scheffnerowi posłużyły zarejestrowane rozmowy strażników granicznych, pasażerów statku, z których jeden nagrał ten obraz, rodzin imigrantów, które brzmią przerażająco naturalnie. Przerażająco, bo obnażają nie tylko ogrom problemu i jak na razie niemożność jego sprawnego (sprawiedliwego?) ogarnięcia oraz naiwność ludzi, ryzykujących życie, by tylko dotrzeć do Europy, nie zdających sobie sprawy, że ta Europa wcale na nich nie czeka i nie ma niczego sensownego im do zaoferowania. Philip Scheffner w swojej refleksji wcale nie jest odosobniony. Bliski temu spojrzeniu był także Gianfranco Rosi w nagrodzonym Złotym Niedźwiedziem “Fuocoammare”. Różnica między nimi jest właściwie tylko taka, że Niemiec ze swoim przekazem, ze względu na jego trudną formę, właściwie nie wyjdzie poza wąski, festiwalowy obieg.

 

***
Kasia na Nowych Horyzontach powered by:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.