VOD: Wild Rose

wildrose

 

WILD ROSE
premiera VOD: sierpień 2019
reż. Tom Harper

moja ocena: 6.5/10

 

“Wild Rose” to jeden z tych filmów, który od zbyt znajomego schematu scenariuszowego, skutecznie potrafi odciągnąć naszą uwagę w stronę innych, swoich walorów. Jak np. Jessie Buckley, z charyzmą i autentycznym uczuciem wcielającą się w rolę młodej matki po przejściach, która po wyjściu z więzienia zamiast powrócić na łono rodziny, zatraca się w beznadziejnym marzeniu o karierze piosenkarki country. Rose-Lynn zdaje się bowiem nie dostrzegać, że jej zapyziałe mieszkanko w Glasgow od Nashville dzieli nie tylko tysiące kilometrów, ale też zero własnych piosenek na koncie, nadzór kuratora i stęsknione dzieciaki, którym zapewnić należy właściwe warunki do życia. W przypadku bohaterki “Wild Rose” jej walka o własne marzenie to metafora wyboistej drogi z metą z napisem ‘dorosłość’. Rose-Lynn musi pogodzić się z tym, co nieuniknione, zrzucić łobuzerskie szaty i wziąć odpowiedzialność za życie swoje i tych, którzy na niej polegają. I Buckley jest w tym wszystkim absolutnie wspaniała zarówno aktorsko, jak i wokalnie, gdy sama śpiewa amerykańskie standardy, a w finale też wzruszające “Glasgow”, płonące tak cudowną paletą emocji, że gaśnie przy nim cały soundtrack ostatniego “A Star Is Born”. A ponieważ “Wild Rose” Toma Harpera to taki prostolinijny, wzruszający crowd pleaser, który może chwycić pod każdą szerokością geograficzną, wierzę, że dzięki niemu (i “Czarnobylowi”) odpowiednio rozbłyśnie gwiazda tej charakternej, rudowłosej Irlandki.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.