20. Quentin Tarantino: Once Upon A Time in Hollywood [Zobacz trailer]
Najbardziej nostalgiczny film w dorobku reżysera i – dosłownie – rozczulająca bajka ukryta za efektowną kotarą błyskotliwej i prowokacyjnej czarnej komedii oklejona jego znakami firmowymi. Kilka filmów w jednym. Próba oddania klimatu Hollywood i Los Angeles w naprawdę ostatnim momencie tzw. ich złotej ery. Quentin nie ma prawa dokładnie pamiętać 1969 roku, miał wtedy 6 lat, więc fantazjuje na ten temat. Udowadnia, że w kinie nawet tragiczne fakty rządzą się swoimi prawami i żyją nieco innym życiem. Na tym polega właśnie ta fetyszyzowana, cudowna magia kina.
19. Jan Komasa: Boże Ciało [Zobacz trailer]
Szlachetne w swej prostocie drążenie tajemnic wiary, zestawiające jej instytucjonalny i ludyczny wymiar, które zdają się nie mieć punktów stycznych, choć dotyczą przecież tego samego. W tym filmie ukryła się też humanistyczna opowieść o odkupieniu win i zadośćuczynieniu za grzechy. W obu przypadkach rzecznikiem najważniejszych tematów “Bożego Ciała” zostaje młody aktor Bartosz Bielenia – obdarzony charyzmatyczną fizjonomią i nieoszlifowanym talentem, kolejne odkrycie Komasy.
18. Carlos Reygadas: Nasz Czas (Nuestro Tiempo) [Zobacz trailer]
Meksykański mistrz z niezwykłą dbałością o psychologiczną głębię małżeńskiego dramatu buduje intymne uniwersum rodzinne, które niemalże niezauważalnie, ale niebezpiecznie drży w posadach. Ten charakterystyczny dla Reygadasa neomodernistyczny realizm rozgrywany w sielskich okolicznościach skąpanej w delikatnym słońcu i porannej mgle meksykańskiej prerii nadaje historii epickich walorów, ale “Nasz Czas” pozostaje kameralnym kinem odważnych niuansów i sentymentalnych, autorskich detali.
17. Kleber Mendonça Filho & Juliano Dornelles: Bacurau [Zobacz trailer]
Wybuchowa i dziwaczna mieszanka Peckinpahowskiego antywesternu, futurystycznej przypowieści społecznej i dusznego kampu ala Robert Rodriguez. Historia o sile małomiasteczkowej wspólnoty opowiadana w totalnie ekscentryczny sposób. Z narracją wybitnie dysharmonijną i mało skorelowaną, nawet kiczowatą. Filho i Dornelles robią to wszystko natomiast z taką śmiałością i świadomością niedoskonałości i kontrowersyjności filmowej materii, że szybko wciągają widza w tę opowieść
16. Noah Baumbach: Historia Małżeńska (Marriage Story) [Zobacz trailer]
“Historia Małżeńska” jest mocno zakorzeniona w intymnym kinie wiwisekcyjnym (“Sceny z życia małżeńskiego” Bergmana), jak i rozdzierających dramatach o rozpadzie rodziny (“Sprawa Kramerów” Bentona). Noah Baumbach przybił temu filmowi jednak swój mocny, autorski stempel, czyniąc z niego precyzyjne, ale bardzo ludzkie studium erozji związku dwojga kochających się ludzi. Perfekcyjna świadomość delikatności i minimalizmu filmowej struktury tej opowieści sprawiają, że fabuła Baumbacha bardziej przemawia do serca niż rozumu widza, dlatego tak skutecznie chwyta za czułe struny.
15. Shannon Murphy: Babyteeth [Zobacz trailer]
Ten film emanuje narracyjnym ciepłem. Perfekcyjnie wyważono w nim komizm i dramatyzm, choć zupełnie niepotrzebnie zdecydowano się na tendencyjną, płaczliwą puentę w finale. Jak przystało na przyjemne, niezależne kino środka, film Murphy doskonale łączy inkluzyjną, lekko pluszową warstwę wizualną z orzeźwiającą ścieżką dźwiękową. Egzystencję bohaterki sprowadzono do poziomu ulotności i kruchości tego tytułowego mlecznego zęba, a mimo to wydała się ona całkiem pełna, delikatnie szalona, bogata, nawet jeśli za krótka.
14. Joanna Hogg: The Souvenir [Zobacz trailer]
“The Souvenir” przybrało formę pastelowego, rozmytego pamiętnika, zbudowanego z jednostkowych epizodów, w którego centrum znalazła historia tragicznej miłości pomiędzy wychowaną w duchu rotariańskich wartości dziewczyną z klasy średniej oraz uzależnionego od heroiny i pieniędzy swojej partnerki, dekadenta i nihilisty. Film ogląda się jak album ze starymi, pożółkłymi zdjęciami, któremu towarzyszy wyidealizowana, melancholijna opowieść o tym, co się na nich znajduje.
13. Alejandro Landes: Monos [Zobacz trailer]
Hipnotyczne kino przytłaczające swoim ponurym klimatem zatracenia i moralnej pustki, którego przerażającymi bohaterami zostały dorastające dzieciaki. Pozostawione same sobie, pod kuratelą uzbrojonych wyrzutków. W filmie Landesa odbijają się potworna symbolika “Władcy Much”, nastrój szaleństwa i człowieczego upadku z “Czasu Apokalipsy” oraz survivalowy naturalizm kina Brillante Mendozy. Wyłania się z niego przejmujący obraz straconej młodości, która nie zasłużyła na tę alienację i indoktrynację oraz której pewnie nie da się odzyskać.
12. Joshua Safdie, Benny Safdie: Uncut Gems [Zobacz trailer]
Adam Sandler jako roztrzęsione ucieleśnienie wielkomiejskiej niepewności i kapitalistycznych lęków. Karykaturalna wersja filmu o realizacji marzeń o lepszym życiu włożona – podobnie jak w “Good Times” – w schemat szalonej odysei po podejrzanych zaułkach miasta, zamieszkanych przez brzydkich ludzi prowadzących szemrane, bezduszne interesy. Narkotyczny klimat filmu i jego frenetyczny rytm narracji cementują braci Safdie jako parę najciekawszych aktualnie filmowców zza Oceanu.
11. Céline Sciamma: Portret kobiety w ogniu (Portrait de la jeune fille en feu) [Zobacz trailer]
Ubierając historię o zakazanym uczuciu w XVIII-wieczny kostium, w szarej, ascetycznej scenografii, Sciamma nadaje jej rangę uniwersalnej przypowieści. Poświęca w niej dużo miejsca na refleksję o naturze miłości, która zwłaszcza gdy niespełniona potrafi na zawsze pozostać w duszy kochanków. Ale też upomina się o kobiety-artystki, których kreatywność bywała ograniczana absurdalnymi zasadami. To nie są niezwiązane ze sobą tematy, bo miłość i sztuka rządzą się podobnymi prawami i mają zbliżoną dynamikę. Bez względu na okoliczności mogą żyć wiecznie.