Filmy 2022: rekomendacje

W tym roku obejrzałam niewiele ponad 250 filmów – to mało. Powód takiego stanu rzeczy jest dość smutny. Wracające po pandemii do normalnego życia kino, nie wróciło w specjalnie spektakularny sposób. Poziom nowych filmów, które miały swoją premierę w tym roku, nie był zbyt wysoki. Na pewno to wina tego, co działo się przez ostatnie prawie 2 lata. Filmów robiło się mniej, często kręcono je w innych niż zwykle warunkach, z mniejszym rozmachem realizacyjnym, kino mniej komercyjne mogło mieć też problemy z finansowaniem bardziej niszowych, wymagających produkcji. Może niektóre świetne projekty jeszcze nie doczekały się realizacji? Rok temu dostaliśmy w spadku dzieła kręcone jeszcze przed pandemią, zamrożone w czasach, kiedy zawieszono kinową dystrybucję i festiwalowy obieg. Gdy w 2021 roku to wszystko zaczęło wracać, doświadczaliśmy rewelacyjnych, filmowych doznań. Teraz zbieramy owoce izolacji, zamknięcia, ograniczeń.

Mimo wszystko tradycyjnie wybrałam 30 tytułów – 10 rekomendacji i top20 moich ulubionych filmów roku. Każdą z produkcji szczerze polecam. Każdą uważam za bardzo udaną, wartościową, ciekawą. To te zdecydowanie najfajniejsze, filmowe momenty tego roku. Wszystkie tytuły, które widziałam w 2022 r. wrzucałam na bieżąco na Letterboxd. Sobie i Wam życzę, by ten rok (nie tylko) filmowo był dużo lepszy niż ten, który już pożegnaliśmy.

metronom

Alexandru Belc: Metronom

Film spod znaku coming-of-age cinema, ale mocno przefiltrowany przez typową dla rumuńskiego kina szorstką poetykę i przede wszystkim przez nieludzkie realia komunistycznego reżimu. Widzę tu trochę wczesnej Marty Meszaros, która w “Metronom” spotyka Mungiu z czasów “4 miesięcy, 3 tygodni, 2 dni”. To bardzo prosta historia, której daleko do brutalności takiego “Przesłuchania” Bugajskiego, ale dlatego, że jej bohaterami są nastolatki wrzucone w sam wir systemowego okrucieństwa, robi się tak strasznie przejmująco.

choranas

Kristoffer Borgli: Chora na siebie (Syk Pike)

Bohaterami tego filmu są ludzie najgorszego sortu – chorobliwi atencjusze, którzy dla poklasku i możliwości zaspokojenia swoich narcystycznych potrzeb nie cofną się przed niczym. Satyra oczywista i filmowo wygodna, bo takich delikwentów niezmiennie wyśmiewa się najłatwiej, ale Borgli tę szyderę uprawia w autentycznie sprytny sposób. Poprzez błyskotliwe dialogi i oryginalne scenki rodzajowe. Można mieć czasem wątpliwości, czy oglądamy jeszcze komedię czy już body horror.

achiara

Jonas Carpignano: A Chiara

Ostatnia i zarazem najbardziej spełniona część kalabryjskiej trylogii Jonasa Carpignano, którą reżyser tworzy od kilku lat. Gorzkie studium ambiwalentnej relacji ojca i córki oraz familijny thriller o toksycznym uzależnieniu od rodzinnych więzi, dla którego mrocznym tłem jest świat mafijnych interesów, zbrodni i porachunków. Ze względu ma swoją narracyjną oszczędność, surowość i naturalizm ogląda się tę historię z ogromnym przejęciem.

fresh22

Mimi Cave: Fresh

Kobieca odpowiedź na “Get Out”, która zaczyna się, jak Netflixowa komedia romantyczna. Bezpardonowa satyra o tym, jakim horrorem (hehe) w dzisiejszych czasach jest randkowanie. A wszystko podkręcone vintage’ową grozą, sadyzmem i okrucieństwem, które spotykało się w B-klasowym kinie lat 90. Przemoc emanuje erotycznymi kontekstami. Mimi Cave wykonała naprawdę fajne gatunkowe salta i fikołki, by wyrwać się ze schematów i filmowych klisz.

marcelmuszelka

Dean Fleischer Camp: Marcel Muszelka w różowych bucikach (Marcel the Shell with Shoes On)

Jeśli nie ma odpowiednich bohaterów, by przeprowadzić nas przez trudne czasy, trzeba takiego wymyślić – najwyraźniej z takiego wniosku wyszedł Dean Fleischer Camp, powołując do życia uroczego Marcela. Jego perypietie to wspaniała lekcja tego, jak w dzisiejszych czasach radzić sobie z samotnością, oswajać własne lęki, jak rozmawiać o tym, co nam w duszy dokucza. Ten film ma właściwości kojące i terapeutyczne.

nanny22

Nikyatu Jusu: Nanny

Zwyciężczyni Sundance 2022 Nikyatu Jusu przybija piątkę z Mati Diop (“Atlantyk” – oj, pamięta się!) i tworzy kipiący od podskórnego napięcia, folkloru i afrykańskich mitologii obyczajowy horror, który bardziej niż straszy, oskarża i piętnuje pewien trudny wycinek rzeczywistości współczesnych migrantów zarobków. W szczególności młodych kobiet, które w teoretycznie lepszym świecie nieustannie nawiedza to, co zostawiły w miejscu, z którego wyjechały.

men22

Alex Garland: Men

Wszyscy mężczyźni są tacy sami – ton tej zwykle oskarżycielskiej w swym tonie wypowiedzi w przeszywającym filmie Garlanda brzmi, jak najgorsza z przepowiedni. Doświadczona traumą, przeżywająca osobistą tragedię i zmagająca się z wewnętrznym bólem kobieta na wietrzej, angielskiej prowincji zamiast ukojenia znajduje tylko przestrzeń dla spotęgowania duchowego napięcia i uwalniania własnych demonów. Trzyma w napięciu i wierci dziurę w głowie.

greatmov

Kiro Russo: El Gran Movimiento

Kino, które mocno wciąga w atmosferę La Paz. Kiro Russo konstruuje naprawdę niezwykłą miejską symfonią, której kakofoniczne dźwięki wypływają z samych trzewi boliwijskiej stolicy. Tarć dumnej, nowoczesnej architektury i szemranych zaułków pełnych zaniedbanych, walących się budynków. Hałaśliwych targów, ruchliwych ulic. Ludzi, którzy każdego dnia walczą o byt w miejskiej dżungli, szukając własnego rytmu, który pozwoli im przetrwać kolejny dzień.

unrest

Cyril Schaublin: Unrueh

O pułapkach technologicznego postępu i zwodniczym powabie nowoczesnych ideologii, które sieją zamęt w wielowiekowej fabryce szwajcarskich zegarów pod koniec XIX wieku. Kostiumowe kino opowiedziane nad wyraz kunsztownie, zgodnie z najszlachetniejszymi regułami slow cinema, a przy tym z tak oryginalnym pomysłem na organizację obrazu w kadrze i (nomem omen) ponadczasowym przesłaniem, że nie można się momentami nie zachwycać.

turkusowa

Maryam Touzani: Turkusowa Suknia (Le Bleu du caftan)

Film utkany z dramaturgicznych niuansów, ładnych metafor i nieprawdopodobnej czułości. Melancholijny, wyciszony i chwytający za serce. Rozpisana głównie na troje pięknych w swym liryzmie aktorów kameralna historia Touzani jest z gatunku tych najprostszych. Opowiada o różnych odcieniach miłości i tego, co jesteśmy dla niej gotowi zrobić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.