DIAMANT BRUT
Festival de Cannes 2024
reż. Agathe Riedinger
moja ocena: 5.5/10
Kto nigdy nie oglądał “Love Island” lub jakiegokolwiek innego reality show, niech pierwszy rzuci kamieniem. Dla niektórych te programy o zerowej wartości intelektualnej , ale za to przesycone mniej lub bardziej reżyserowaną dramą to ledwie okazjonalne guilty pleasure. Dla osób takich jak 19-letnia Liane, bohaterka “Diamant Brut”, to strefa marzeń i aspiracyjny Mount Everest. Egzystująca na społecznych nizinach nastolatka szans na lepszą przyszłość upatruje w show biznesie. Media społecznościowe niwelują bariery i dystans, kilkadziesiąt tysięcy followersów to kapitał, pozwalający wygenerować najmniejsze choćby zainteresowanie i w to właśnie bohaterka chce inwestować. Operacjami plastycznymi i zabiegami upiększającymi, bo ciało to, zdaniem dziewczyny, jej najpoważniejszy atut. Liane reprezentuje całe pokolenie młodych osób (osławionego GenZ), którzy dzielą swoje życie pomiędzy real i virtual, obsesyjnie konsumują media społecznościowe, za atrakcyjniejsze zajęcie na świecie uznają “zawód” influencera i za wszelką cenę chcą iść taką drogą, drogą trochę na skróty. Debiutująca reżyserka Agathe Riedinger filmową obserwację GenZ prowadzimy z pozorami bliskości, ale też wyrachowaniem. To kino bliskie społecznemu realizmowi, choć dalekie od perfekcji spojrzenia takiej Andrei Arnold, ale też starające się nie osądzać, nie krytykować, a wręcz empatycznie rozumieć postępowanie młodej bohaterki i wielu jej rówieśników. “Diamant brut” ma ciekawą formę wizualną. Sporo tu ciepłych, sepiowych odcieni, słonecznego rozmycia, ładnie balansujących pstrokatą naturę dziewczyny i brzydotę biedy, w jakiej egzystuje. Niczym poza tym ten film się nie wyróżnia na tyle wielu jednostkowych portretów, które mają też być diagnozą pewnego konkretnego pokolenia.