W kinie: Nebraska (Cannes)

nebraska

 

NEBRASKA
Festival de Cannes 2013
reż. Alexander Payne

moja ocena: 7/10

 

“Nebraska” to film z serii tych, których nie da się nie lubić z wielu, różnych powodów. Po pierwsze dlatego, że Alexander Payne jest specjalistą od mądrego kina rozrywkowego, które nie tylko bezpretensjonalnie bawi, koi i pociesza, ale ma w sobie też gorzki aromat. Ze słodyczą bowiem nie wolno przesadzać i on to doskonale wie. Po drugie “Nebraska” jest trochę takim filmem, jak niegdyś była “Prosta Droga” Lyncha – ekstremalnie kameralnym, wzruszającym, szalenie nieskomplikowanym. U Payne’a sytuacja jest podobna. Staruszek dostawszy reklamową ulotkę, wmówił sobie, ze wygrał million dolarów. Jego młodszy syn, by ojciec dał spokój matce i przestał uciekać z domu, zabiera go do miejscowości, gdzie rzekomo ma niego czekać ta pokaźna sumka. Wszyscy, poza sędziwym ojcem, wiedzą, że żadnej nagrody nie ma, ale staruszek jest tak upierdliwy, że wszyscy pozwolą mu się przekonać na własnej, jak jest w rzeczywistości z jego wygraną. Ta niepozorna podróż zredefiniuje nieco relacje syna z ojcem, ale tez z całą rodziną, bo po drodze po pieniądze, ta dwójka zawita do rodzinnego miasteczka staruszka, w której mieszkają jego krewni i gdzie kilkadziesiąt lat temu poznał swoją żonę. Będzie miejsce na śmiech, złość i wzruszenie. W końcu “Nebraska” to dość zaskakujący wybór artystyczny reżysera, który do swojego poprzedniego filmu zaangażował super gwiazdę, George’a Clooneya. Teraz u Payne’a nie ma żadnego, znanego nazwiska, obraz jest czarno-biały, nie odróżniający się niczym od najbardziej offowych produkcji z Sundance czy innych mniejszych festiwali. Przewrotnie Amerykanin udowodnił, że dobre kino i inteligentne scenariusze bronią się same – bez wielkich gwiazd w obsadzie i milionowego budżetu.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=kqIR22t5AI0]

 

***
Kasia w Cannes powered by: