W kinie: Boyhood (NH)

boyhood

 

BOYHOOD
Nowe Horyzonty 2014
reż. Richard Linklater

moja ocena: 8.5/10

 

Rewelacja! Kilkanaście lat z życia Masona i jego rodziny: starszej siostry, matki, jej byłych mężów, obecnego sporadycznie wyluzowanego ojca. Gdy zaczyna się film chłopiec ma kilka lat, a gdy kończy – idzie właśnie na studia. Linklater w tym fantastycznym projekcie zawarł najbanalniejszą, ale zarazem najbardziej naturalną i najpiękniejszą prostotę życia. Uchwycił moment dojrzewania (zarówno dzieci, jak i dorosłych) w tak autentyczny sposób, że lepiej tego zrobić po prostu nie można. Śledził swoich bohaterów w kulminacyjnych momentach ich życia, ale też tych zwyczajnych. Niesamowicie jest patrzeć, jak w ciągu niespełna 3-godzinnego filmu na naszych oczach małe dziecko zmienia się w nastolatka, a potem w młodego, dorosłego mężczyznę (Linklater pracował z tymi samymi aktorami 12 lat!). Fantastyczne w “Boyhood” są dialogi, dzięki którym w tych banalnych, rodzinnych historiach Masona i jego bliskich zawarł się tak niepospolity, szczery humor. Choć gdy trzeba, film potrafi też potężnie wzruszać. “Boyhood” to wielkie, wspaniałe kino, a przy tym tak niewymuszone, ludzkie i zwyczajne.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=Y0oX0xiwOv8]

 

***

Kasia na Nowych Horyzontach powered by: