W kinie: Ratując Pana Banksa

banksf

 

RATUJĄC PANA BANKSA
polska premiera: 24.01.2014
reż. John Lee Hancock

moja ocena: 7/10

 

Z mojego podsumowania 2013: dziewczynka, obarczająca się wieczną winą za smutny upadek ukochanego ojca, która w dorosłym życiu stara się uratować własne wspomnienia o rodzinie poprzez heroiczną walkę o godną ekranizację własnego, literackiego dziecka – książki o Mary Poppins, o czym marzy wielki Walt Disney. Złożona, mądra historia dla niepoznaki ubrana w płaszczyk wzruszającego kina familijnego. Im więcej myślę o tym filmie, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, jak bardzo go skrzywdziłam, tworząc roczne zestawienie parę tygodni temu, bo “Ratując Pana Banksa” zdecydowanie zasługuje na pierwszą dziesiątkę filmów roku. To tak niesamowicie piękne, bogate kino, które współcześnie właściwie już się nie zdarza. Gdzieś obok fantastycznej, rozdzielonej na dwa plany czasowe fabuły, to także genialny koncert aktorskich popisów. Grana wspaniale przez Emmę Thompson postać autorki historii o Mary Poppins stanowi znakomite spoiwo dla dwóch historii filmu. Brytyjska aktorka po raz kolejny w swojej karierze stanowi klasę sama dla siebie. Partnerujący jej Tom Hanks jak zawsze gra z dość irytującą, jowialną manierą i nachalnie eksponuje tę prostolinijność, którą naturalnie posiada, ale dla równowagi jego przewidywalności na absolutne wyżyny wznosi się na drugim planie Colin Farell. W “Ratując Pana Banksa” tworzy jedną ze swoich najlepszych ról w całej karierze. Podsumowując, jak nigdy gorąco polecam ten film, wspaniała rzecz!

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=_d4JfUkMi10&list=PLeXj1ZIhLO1wccEWuI-SuZqJexRzwMkVV&index=1]