W kinie: Port Authority (Cannes)

fdc2019

 

PORT AUTHORITY
Festival de Cannes 2019
reż. Danielle Lessovitz

moja ocena: 6/10

 

Debiutantka Danielle Lessovitz w inicjacyjnej opowieści o odkrywaniu własnej tożsamości i jednocześnie miejskiej love story o dwójce wyrzutków, których wbrew wszystkiemu połączył los na ulicach wielkiego miasta. On (Finn Whitehead), biały chłopak, przybył do miasta, które nigdy nie śpi i gdzie nikt na niego nie czeka, mimo że miało być inaczej. Ona (Leyna Bloom) stanowi część wyrzuconej na margines, ale szalenie barwnej kontrkultury afroamerykańskich osób trans w Nowym Jorku. Tworzących domy i rodziny, gdzie nikt nie jest spokrewniony, ale wszyscy traktują się z miłością i szacunkiem. Uczestniczących w klubowym ceremoniale pełnych blichtru i wystawnego kiczu bali, z których osobliwością i fantazją można było spotkać się już przy okazji świetnego (i dużo bardziej dramatycznego niż “Port Authority”) serialu “Pose”. Historia w filmie Lessovitz bywa banalna i prosta, ale potrafi zarażać świeżością i bezpretensjonalną witalnością swoich bohaterów. To kolejna już produkcja, odkrywająca kawałek innego, bajkowegogo świata budowanego przez ludzi ze społecznego marginesu, który potrafi fascynować i pozwala spojrzeć na pewne sprawy z zupełnie innej perspektywy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.