W kinie: Niezasłane Łóżka

 

NIEZASŁANE ŁÓŻKA
polska premiera: 26.02.2010
reż. Alexis Dos Santos

moja ocena: 5/10

 

Sundance’owy średniak: historia przeplatających się losów dwójki bohaterów we współczesnym Londynie. Młody Hiszpan Axl stara się odnaleźć mężczyznę, który najprawdopodobniej jest jego ojcem. Gdy go już spotka, będzie miał jednak dylemat, czy przedstawić człowiekowi prawdę o łączących ich więzach. Żeńską bohaterką filmu jest zaś Vera, próbująca pozbierać się po rozstaniu z ukochanym oraz z dystansem i nieufnością podcho- dząca do nowej, bliskiej znajomości z sympatycznym chłopakiem poznanym w pubie. W „Niezasłanych Łóżkach” uderza przede wszystkim amatorskie aktorstwo, które skutecznie przeszkadza w pozytywnym odbiorze perypetii Axla. Wątek dziewczyny ma natomiast potencjał, ale z racji tego, że reżyser skupia się równorzędnie na dwójce bohaterów, historia Very pozostaje potraktowana pobieżnie, zbyt banalnie i w końcowym rezultacie wygląda jak połączenie motywów z „Intymności” Patrice’a Chéreau i „9 Songs” Michaela Winterbottoma. Poziom metafor w „Niezasłanych łóżkach” też nie jest za wysoki, razi oczywistością i nadmierną prostotą. W ogóle to dość luźny, szkolnie potraktowany film z dobrą ścieżką muzyczną, który mimo wielu sporych błędów jego twóców ogląda się lekko i dość przyjemnie.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=FEA2cB3Tegc]