W kinie: W ciemności

 

W CIEMNOŚCI
polska premiera: wrzesień 2011/ 6.01.2012
reż. Agnieszka Holland

moja ocena: 5/10

 

Biografia lwowskiego Oskara Schindlera w mniejszej skali, niejakiego Poldka Sochy, pracownika kanałów i drobnego, cwanego złodziejaszka, który ukrywał grupę Żydów, uciekinierów z tamtejsza getta miała wiele potencjału, by stać się interesująca, efektowną i mądrą opowieścią o ważnym epizodzie polskiej historii. Polscy twórcy jednakże po raz kolejny udowadniają, że z tego typu tematami bez uciekania w banał, patetyzm i idealizację mierzyć się nie potrafią. Agnieszka Holland chciała ponoć pokazać przemianę, jaka dokonała się w człowieku (Socha najpierw pomagał Żydom za niemałe pieniądze, ale gdy one się skończyły, przeistoczył się w bezinteresownego bohatera), ale nic z tego nie wyszło. Więckiewicz nie miał nawet, jak zagrać owej metamorfozy. Scenariusz napisany został tak, by od początku pokazać Sochę jako w gruncie rzeczy poczciwego twardziela o gołębim sercu, mimo wielu dwuznaczności w postępowaniu tej postaci. Umiejscowienie większość akcji filmu w kanałach, gdzie ukrywani byli Żydzi, dało też dziwaczny efekt – „W ciemności” nie ma tego osobliwego klimatu, jaki powinno nabrać przez kręcenie scen w mroku i chłodzie, intrygująca sceneria okazuje się tutaj wyjątkowo nieatrakcyjną i trochę przeszkadzającą twórcom filmu. Patrząc na listę dotychczas znanych rywali Agnieszki Holland w walce o Oscarową statuetkę dla filmu nieanglojęzycznego, gdzie znajdują się m.in. wybitny „Koń Turyński” Tarra, rewelacyjne „Rozstanie” Farhadiego, właśnie wyróżniony przez publiczność na MFF w Toronto nowy obraz Nadine Labaki czy poruszający „Wykluczeni” ze Szwecji nie wróżę „W ciemności” zbyt wielu sukcesów na arenie międzynarodowej.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=zttuyGAFF5I]