W kinie: Alpy

 

ALPY
polska premiera: 24.08.2012
reż. Giorgos Lanthimos

moja ocena: 6/10

 

Skąpana w oparach sporego, kąśliwego absurdu (jednakże dużo mniej autentycznego i naturalnego niż w „Kle”) metafora „Alp” demaskuje podstawową komórkę społeczną – rodzinę. Giorgos Lanthimos konstruując przypowieść o grupie ludzi parającej się po godzinach osobliwym zajęciem – zastępowaniem ludziom ich bliskich, którzy zmarli – dość ostro rozprawia się z emocjonalnymi wynaturzeniami i groteskowymi dysfunkcjami, które stają się nieodłącznym elementem starającej się wypełniać standardy współczesności tradycyjnej rodzinie. Grecki reżyser jest solidnym, oryginalnym krytykiem rzeczywistości, jeszcze znakomitszym metaforystą. Świetnie porusza się w ramach bardzo umownego języka filmowej narracji i dość wyrafinowanej konstrukcji świata przedstawionego. „Alpy” kłują mnie tylko tam, gdzie straszliwie nieprawdopodobny absurd sytuacyjny, tworzy wrażenie sztuczności metaforycznego świata. Jakbym oglądała kontrolowaną rzeczywistość w filmowej probówce, która jednak niewiele ma wspólnego z prawdziwym światem, jaki obserwujemy każdego dnia.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=9QE2AN8XXmc]