WESTERN
Nowe Horyzonty 2017
reż. Valeska Grisebach
moja ocena: 7/10
Film spokojny niczym skąpane w letnim słońcu bułgarsko-greckie pogranicze, na którym robotnicy z Niemiec mają wybudować lokalną infrastrukturę. Wszyscy dostrzegają absurd sytuacji, kiedy to najemni pracownicy z bogatego Zachodu przybywają w celach zarobkowych do biednej Bułgarii, ale jakoś przechodzą nad tym do porządku dziennego. Lokalna specyfika może generować drobne napięcia, ale przy rakiji i swobodnej, nieoficjalnej atmosferze można rozwiązać wiele problemów. W tej małej, wiejskiej wspólnocie na europejskich obrzeżach coraz lepiej zaczyna czuć się poczciwy Meinhard, a coraz gorzej w grupie swoich nieco bezczelnych rodaków. Emerytowany komandos, aktualnie wyciszony samotnik i pracownik fizyczny, czuły barbarzyńca, wśród prostolinijnych Bułgarów, pomimo językowej bariery, odnajduje spokój, przyjaciół i małą radość życia, które latami były mu obce. “Western” nie jest ani filmem o zderzeniu kultur, ani fabułą opiewającym sielską, prostą wieś. To czuły, wypełniony subtelną goryczą i łagodnym humorem obraz o samotności i poszukiwaniu własnej małej ojczyzny, o oderwaniu od korzeni i redefiniowaniu sensu życia. A to już tematyka zgoła uniwersalna, nieprzypisana konkretnym nacjom i regionom. Gdzieś na marginesie Valeska Grisebach gorzko też podsumowuje społeczną ekonomikę w ramach struktur Unii Europejskiej, ale daleko jej od publicystycznego moralizatorstwa. Te wątki i rozważania – w pierwszej kolejności zwykle stanowiące napęd dla kina zaangażowanego – sprawiają wrażenie w “Westernie” rzuconych mimochodem, zupełnie nie narzucających się, a jednak prowokujących do bardzo aktualnych przemyśleń o Europie, w której żyjemy. I to pewnie dlatego film Grisebach powoli wyrasta na jeden z najważniejszych tytułów sezonu na Starym Kontynencie.
***
Kasia na Nowych Horyzontach powered by: