HOLD THE DARK
polska premiera: 28.09.2018
reż. Jeremy Saulnier
moja ocena: 6/10
Mroźne pustkowie na Alasce, zamieszkiwane przez ostatnie jednostki, które są w stanie egzystować w tak trudnych warunkach. Przez większość doby panuje tu ciemność, a śnieżne zaspy utrudniają poruszanie się po okolicy. W to miejsce przyjeżdża Russell Core (Jeffrey Wright), pisarz i badacz wilków, którego na Alaskę zaprosiła matka w żałobie. Medora (Riley Keough) jest przekonana, że wilki porwały jej kilkuletniego synka i prosi eksperta z zewnątrz o odnalezienie chłopca lub jego szczątków. Kobieta żyje tu sama, mąż Vernon (Alexander Skarsgård) stacjonuje ze swoją jednostką komandosów gdzieś na Bliskim Wschodzie. Gdy zostaje ranny, powraca do domu, zdesperowany, by dowiedzieć się, co stało się z jego dzieckiem. “Hold The Dark” to ta jedna z niewielu tegorocznych, całkiem udanych produkcji Netflixa. Thriller z fajnym, posępnym klimatem, w którym tajemnice kryją się przede wszystkim w mrocznych, ludzkich psychikach, aniżeli w zaśnieżonych lasach – domu wielu dzikich drapieżników. W ogóle to połączenie dramatycznych losów mieszkańców tego odludzia z biologiczną charakterystyką i przyzwyczajeniami wilków, które majestatycznie biegają po okolicy, dodaje fabule fantastycznych walorów. “Hold The Dark” łączy w sobie więc elementy bardzo mrocznego filmu noir z fatalistyczną, brutalną baśnią. To też jednak dzieło wymagające sporego skupienia – niezbędnego, by ogarnąć jego klarowną, ale dość pokrętną symbolikę. Dopiero połączenie porozrzucanych tu i ówdzie fabularnych artefaktów oraz wskazówek uczyni z filmu Jeremy’ego Saulniera sensowną, elektryzującą historię.