DZICY CHŁOPCY
polska premiera: 16.11.2018
reż. Bertrand Mandico
moja ocena: 5.5/10
Pomysł to ciekawy, by atrakcyjne aktorki przebrać nie do poznania za jurnych, niegrzecznych chłopców i obsadzić je w rolach barwnych wałkoni zamieszkujących wyspę Reunion – francuską kolonię w swoim rozkwicie. Buntowników bez powodu dokuczających otoczeniu i wybitnie irytujących własnych rodziców. Za rozpustę, hulaszcze wybryki, a w końcu za brutalny gwałt chłopcy oddani zostają pod opiekę sadystycznego Kapitana, który na morzu ma nauczyć młodych pieniaczy dyscypliny, ogłady i kulturalnego zachowania, ale w wyniku nieszczęśliwych okoliczności daje im tylko sposobność na odtworzenie szalonej wariacji na temat “Władcy Much” na zaginionej w przestworzach oceanu egzotycznej wyspie. Film Bertranda Mandico – nieoczekiwany przebój niejednego festiwalu – wciąga nie tylko swoim dekadenckim klimatem, ale i całkiem obrazoburczą treścią – łobuzerską i skrajnie feministyczną. Ta psychodelia i łamanie schematów, odwaga w warstwie wizualnej i przesłaniu potrafią naprawdę zawrócić w głowie, gdyby nie fakt, że francuski twórca po prostu przechodzi szlakiem wykarczowanym w tym lesie przez Guya Maddina – wiernego do bólu takiej właśnie sztukmistrzowskiej formie i narracyjnym zabawom. W eksponowaniu lubieżności i seksualności usadowił się zaś niebezpiecznie blisko takiego Waleriana Borowczyka. Ci chłopcy są być może dzicy, w swojej kolażowej formie fantazyjni i uwodzicielscy, ale jednak dość wtórni i mało odkrywczy.