W kinie: Ghost Town Anthology (Berlinale)

ghosttowna

 

GHOST TOWN ANTHOLOGY
Berlinale 2019
reż. Denis Côté

moja ocena: 5.5/10

 

Z duchami to zwykle bywa tak, że co prawda ze swej natury przynależą one do jakiejś sfery metafizycznej, reprezentują bardziej kosmiczny wymiar wszechświata, ale ich obecność raczej nie ma znaczenia dla ich samych. Implikuje/komplikuje losy żyjących, których za sobą zostawili. Młody Simon pozostawił za sobą nie tylko pogrążonych w żałobie członków rodziny, ale całą wspólnotę zamieszkałą niewielkie, kanadyjskie miasteczko. Miejsce szare i do bólu zwyczajne. Nie można także nie zauważyć, że ta okolica sprawiała wrażenie wymarłej zanim już pod postacią ducha powraca do niej zmarły mężczyzna. Ekscentryczny Denis Côté, stały bywalec berlińskiej imprezy, w opowiadaniu o marazmie i wewnętrznej martwocie małomiasteczkowej społeczności prezentuje zaskakująco eleganckie w stonowaniu, refleksyjne oblicze, które jednak niekoniecznie mu pasuje. Uczynienie z duchów ambasadorów emocjonalnego przebudzenia lunatykującej w męczącym śnie prowincji posiada ciekawy walor symboliczny, ale od filmu zapowiadanego jako dekonstrukcja gatunkowych schematów wymagać wypada jednak czegoś więcej. Aż prosiło się tu o więcej kreatywności w wykorzystaniu horrorowych klisz. Na pewno zagwarantowałoby to skuteczniejsze przebudzenie nie tylko bohaterów filmu, ale też jego widzów – przysypiających na jego seansie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.