W kinie: The Photograph (Berlinale)

photorb

 

THE PHOTOGRAPH
Berlinale 2019
reż. Ritesh Batra

moja ocena: 6/10

 

Ritesh Batra to człowiek znany z tego, że społeczne problemy Indii i klasowe podziały w tym kraju sprytnie wykorzystuje jako podstawę dla swoich melodramatów. Nie inaczej jest w “Photograph”, które brnie oczywiście w każdy możliwy schemat, w którym wykształcona dziewczyna z dobrego domu spotyka mężczyznę z prowincji, zarabiającego na życie robieniem zdjęć turystom, ale chyba jeszcze nigdy nie widziałam tak błyskotliwie samoświadomego melodramatu. Doskonale zdającego sobie sprawę z gatunkowych ograniczeń i ułomności scenariuszowych klisz, ale też z premedytacją z nich korzystających tej opowieści o delikatnym uczuciu i prawie do marzeń – własnych, a nie narzuconych rodzinnymi powinnościami. W filmie schowały się porozrzucane tu i ówdzie ironizujące drobiazgi, jak rozmowa przy kolacji, gdzie chłopiec zapytany, co będzie robił, jeśli nie zdobędzie wykształcenia, odpowiada, że zostanie aktorem. Po finał filmu z gatunku 10/10. Rozegrany w zapyziałym kinie, w którym pod nogami widzów przebiegają szczury. Puenta losów bohaterów z różnych społecznych klas nie idzie ani w stronę happy endu, ani końcówki wyciskającej ostatnią łzę, ale stanowi podany stanowczo i na chłodno komentarz do przewidywalnych, melodramatycznych rozwiązań. Zupełnie, jakby reżyser mówił, iż nakręcił taki film po raz ostatni. Ja mu zaś odpowiem: oby!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.