W kinie: Zabawa Zabawa

zabawazab

 

ZABAWA ZABAWA
polska premiera: 4.01.2019
reż. Kinga Dębska

moja ocena: 5.5/10

 

Trzy historie, jeden problem – kobiety cierpiące na chorobę alkoholową i muszące zmierzyć się z konsekwencjami z niej wynikającymi. Bohaterki są w różnym wieku i… z rozpędu chciałam napisać, że reprezentują różne grupy społeczne, ale to już niekoniecznie, bo spokojnie można je wliczyć do majętniejszej części klasy średniej. Może z wyjątkiem najmłodszej Magdy (Maria Dębska), choć jej też w sumie niczego specjalnie nie brakuje, bo studiuje, ma pracę, modne ciuchy, kochających rodziców oraz kasę na imprezy i alkohol. Dwie pozostałe zaś to pani prokurator (Agata Kulesza) z mocną pozycją w środowisku i mężem, znanym parlamentarzystą oraz lekarka (Dorota Kolak) z wielkimi osiągnięciami w dziedzinie pediatrii. Dębska buduje charakterystyki tych postaci, a przede wszystkim ich alkoholowych problemów z iście tabloidowych tematów – gwałt skutkujący nieplanowaną ciążą, słynny z pierwszych stron gazet zjazd po pijaku do wejścia podziemnego czy lekarz ze skalpelem operujący po kilku głębszych. Mam wrażenie, że autorki scenariusza nie tylko zbyt dogłębnie czytały prasę, ale także oglądały za wnikliwie “Manchester By The Sea” i wrzuciły historię Lee Chandlera w usta jednej z uczestniczek spotkania AA. Ratuje trochę film Dębskiej jej naturalna wrażliwość wobec bohaterek, których w żadnym momencie nie osądza. Rzekłabym nawet, iż szczerze im współczuje. Doceniam też to wyraźne podkreślenie, że alkoholizm wśród kobiet jest tak trudnym społecznie tematem, bo ma wiele, nieoczywistych twarzy – atrakcyjną Magdy (“młodość ma swoje prawa”), nonszalancką Doroty (“bo kto mi zabroni”) i posępną Teresy (“nikt przecież nie widzi”). Reszta wątków – jak trudny proces akceptacji swojej jednostki chorobowej czy wstyd przed reakcją otoczenia – ma wymiar uniwersalny (niezależny od płci), ale znów u Dębskiej – raczej w puencie banalny.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.