W kinie: Gorzkie Mleko

 

GORZKIE MLEKO
polska premiera: 01.01.2010
reż. Claudia Llosa

moja ocena: 7/10

 

Niegdyś debiutująca arcyciekawą „Madeinusą” Claudia Llosa powróciła z nowym filmem i od razu zgarnęła nagrodę Złotego Niedźwiedzia w Berlinie. Ma także niemałe szanse na Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Za co? Za historię o żyjącej w permanentnym strachu, lęku i wewnętrznej izolacji dziewczynie, która po śmierci matki z konieczności musi otworzyć się na otaczający ją świat. W fabule Llosy niesamowicie przenikają się wątki symboliczne (choroba „gorzkiego mleka”, na którą cierpi Fausta – dzieci poczęte w wyniku przemocą wg indiańskich wierzeń, wyssały strach i nieufność wraz z mlekiem matki) z rzeczywistością pokazaną niemalże na modłę programów w stylu „Kobieta na krańcu świat” tudzież innego National Geographic. Zwracają uwagę fantastyczne obrazki z życia kolorowej, peruwiańskiej stolicy (blichtr koncertu pianistycznego znanej artystki w konfrontacji z plebejskimi obrzędami weselnymi – majstersztyk!). I choć „Gorzkie Mleko” ma delikatnie irytujący, ospały rytm narracji, ogląda się go z zainteresowaniem i poczuciem mądrze spędzonego czasu.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=IdOlD4s4Zb4]