W kinie: Potwory

 

POTWORY
polska premiera: marzec 2011*
reż. Gareth Edwards

moja ocena: 6/10

 

Katastroficzny film science fiction w duchu kultowego w niektórych kręgach „Dystryktu 9”, choć pozbawiony wartkiej akcji (bo powielający schemat tradycyjnego kina drogi) i drogich efektów specjalnych. Pozaziemska forma życia w wyniku błędów naukowców rozwija się na granicy amerykańsko-meksykańskiej. W obawie przed niebezpieczeństwem rządy obu państw tworzą tam specjalną, zamkniętą strefę, starając się kontrolować groźną sytuację. Przez to terytorium przedrzeć się musi z Meksyku do Ameryki dwójka bohaterów, by wrócić do domu i bliskich i to właśnie z ich perspektywy oglądamy świat po swego rodzaju katastrofie. Doceniam chęć poszukiwania nowego, ciekawszego sposobu narracji dla tego typu kina oraz innych niż te popularne schematów dla produkcji science fiction, a także przede wszystkim humanizm, jaki bije z tej historii (spotkanie z obcymi na stacji benzynowej!), niemniej nie umiem zachwycić się „Potworami” ze względu na spore uproszczenia szczególnie w relacjach między dwójką, głównych bohaterów oraz jednak wyraźne braki produkcyjne tego filmu (ten sam zarzut dotyczył też choćby „Moon”). Ale warto odnotować coraz bardziej wyrazisty, interesujący trend w kinie science fiction, który jak widać, całkiem sensownie i prężnie się rozwija.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=V_-gL3U1T5Y]

 

* We Francji premiera 1 grudnia 2010.