W kinie: Kobiety bez mężczyzn

 

KOBIETY BEZ MĘŻCZYZN
polska premiera: 19.11.2010
reż. Shirin Neshat

moja ocena: 6/10

 

Film Shirin Neshat stoi trochę w rozkroku, z jednej strony chcąc uchodzić za sugestywne, quasi dokumentalne studium sytuacji kobiet w irańskim społeczeństwie, z drugiej – ukazując swoje bohaterki w nieco odrealnionych sytuacjach. Poetyka „Kobiet bez mężczyzn” gryzie się nieco z bezwzględną polityką, od której w tym filmie nie da się uciec. Neshat wybrnęła jednak z ewidentnego dysonansu całkiem zgrabnienie, konfrontując opresyjną rzeczywistość swoich bohaterek z ich marzeniami i pragnieniami życia w zdecydowanie bardziej przyjaznym kobietom otoczeniu, które w filmie symbolizuje dom z majestatycznym ogrodem – przestrzeń wolna od mężczyzn oraz powinności i nakazów przez nich stworzonych. „Kobiety bez mężczyzn” nie są może najbardziej donośnym głosem w dyskusji o ciężkiej sytuacji kobiet w Iranie, tym bardziej że reżyserka dedykuje swój film wszystkim walczącym o wolność rewolucjonistom, ale takie kino też zdaje się być bardzo potrzebne.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=T1VbF5NWwxE]