W kinie: Między światami

 

MIĘDZY ŚWIATAMI
polska premiera: 29.04.2011
reż. John Cameron Mitchell

moja ocena: 5.5/10

 

Kilka kuriozów, z którymi trzeba się zmierzyć przy okazji tego filmu. Zaskakuje jak „Inni” – z onirycznym horrorem Alejandro Amenábara „Między światami” łączy tylko i wyłącznie osoba odtwórczyni roli głównej. Film Johna Camerona Mitchella jest rodzinnym, kameralnym dramatem, w którym oglądamy różne rodzaje cierpienia rodziców po stracie dziecka, zatem „Między światami” też nie wzrusza jak „Uwierz w ducha”, bo żadnego kontaktu ze zmarłą osobą w tej fabule nie uświadczymy. Obecność dziecka w swoim otoczeniu czuje co prawda matka, ale jest to dość naturalna reakcja przy tragedii, jaka ją spotkała. Nie ma duchów, zjaw, pozaziemskich istot, jest normalność i zwyczajne życie. Najlepsza oscarowa rola Nicole Kidman – Kidman ma już na swoim koncie tę prestiżową nagrodę, ale nie dostała jej za „Między światami”, więc bynajmniej choćby z tego względu nie jest to jej najlepsza rola. Nie jest także taka, gdyż obecnie mimika aktorki została diametralnie zredukowana przez sporą ilość operacji plastycznych, co dobrze wypadać może tylko minimalistycznych, powściągliwych kreacjach, jak ta matki z „Między światami”. Konkluzja o samym filmie jest zaś taka: po reżyserze „Shortbus” i „Hedwig And The Angry Inch” spodziewałam się dużo więcej.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=z4G-s5ZhMjQ]