W kinie: NEDs

 

NEDS
polska premiera: sierpień 2011 (Dwa Brzegi)
reż. Peter Mullan

moja ocena: 5.5/10

 

Peter Mullan w częściowo ponoć autobiograficznej opowieści o ciężkim, naznaczonym wyraźnymi podziałami klasowymi dorastaniu w Glasgow lat 70. Młody, szalenie zdolny chłopak, John McGill, rozpoczyna edukację w szkole średniej, jednak wszystko jakby sprzysięga się przeciwko niemu. Ojciec-alkoholik destabilizuje sytuację w domu, zaś w szkole za chłopakiem ciągnie się zła sława jego starszego brata – oprycha i chuligana, a ponieważ wszyscy dookoła wierzą, iż niedaleko pada jabłko od jabłoni, John z bystrego, spokojnego dziecka zmieni się w agresywnego łobuza, którego zamiast do książek będzie ciągnąć do bijatyk między miejscowymi gangami młodzieżowymi. Mullan zręcznie naszkicował przerażającą przemianę głównego bohatera oraz środowisko, w jakiś sposób opresyjne i beznadziejne, bo nie pozostawiające złudzeń co do marzeń i ambicji związanych z awansem społecznym. Liczy się bowiem tu i teraz, gdzie przede wszystkim trzeba codziennie walczyć o przetrwanie, a lepsza przyszłość staje się bardzo abstrakcyjnym pojęciem. Szkoda, że niezły poziom całości “NEDs” niszczy melodramatyczna, niespecjalnie pasująca do całości dość naturalistycznego obrazu przesadnie poetycka puenta filmu, bez niej byłoby to dużo lepsze kino.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=kr7Opycx_yY]