W kinie: Mroczne Cienie

 

MROCZNE CIENIE
polska premiera: 18.05.2012
reż. Tim Burton

moja ocena: 5/10

 

Tim Burton – jeden z bardziej wyrazistych twórców i wizjoner współczesnego kina – właśnie przekracza cienką granicę między oryginalnością a autote- matycznością. Historia wampira, który znienacka wydostaje się z wiecznego uwięzienia i trafia wprost do barwnych lat 70. poprzedniego stulecia, opiera się w dużej mierze na banalnych, acz śmiesznych dowcipach z konfrontacji niedzisiejszej postawy głównego bohatera z codziennością epoki, do jakiej po ponad 100 latach trafia. Johnny Depp, bardziej z przyzwyczajenia niż ekscytacji osobliwą postacią, wpisuje się w burtonowski schemat kina prostych historii i wystylizowanych obrazów tyleż gładko, ile na poziomie któreś tam z rzędu współpracy z ekscentrycznym reżyserem bardzo przewidywalnie. Oczywiście fajne jest to, że wampiryczny dziedzic nie jest bohaterem całkiem pozytywnym, bo lubieżnie folguje swojej naturze krwiopijcy, nie uciekając ani od zbrodni, ani od biznesowych oszustw. Ale filmy Amerykanina coraz bardziej stają się propozycjami z cyklu „dla szalikowców twórczości Tima Burtona” niż ożywczą, charakterną rozrywką godną prawdziwego wizjonera kina popularnego.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=6DS8E0LXoV4]