W kinie: Jak mam na imię

 

JAK MAM NA IMIĘ
polska premiera: listopad 2012 (FŚAK)
reż. Benjamín Ávila

moja ocena: 6.5/10

 

W zeszłym roku na polskich i międzynarodowych festiwalach sukcesy święciła skromna „Nagroda” Pauli Markovitch, opowiadająca o egzystencji pod twardą ręką autorytarnych rządów w Argentynie z perspektywy dziecka. Tam matka z córką egzystowały na wietrznym, smutnym, szarym pustkowiu, żyjąc w ciągłym strachu i poczuciu zagrożenia. Film utkany był z minimalistycznych, skromnych, acz szalenie sugestywnych ujęć. Film Benjamína Ávili choć tematycznie bliski „Nagrodzie”, jest zgoła odmienny. W „Jak mam na imię” Ávila na początku wprowadza widza w realia historyczne epoki – oto po śmierci Peróna w Argentynie znów do władzy doszła wojskowa junta, nasilił się terror. Najbardziej opozycyjnym ruchem względem reżimu była oddana Perónowi grupa Montoneros – to właśnie jej prominentnymi członkami są rodzice Juana – głównego bohatera „Jak mam na imię”… (czytaj dalej)

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=SQKwep5wuAU]

 

***
Kasia na FŚAK powered by: