W kinie: Niemożliwe

niemozliwe

 

NIEMOŻLIWE
polska premiera: 25.01.2013
reż. Juan Antonio Bayona

moja ocena: 5/10

 

Muszę przyznać, że tsunami atakujące spokojny, słoneczny kurort w Tajlandii zostało w filmie Juana Antonio Bayony sfotografowane w znakomity sposób. Napierający z ogromną siłą destrukcyjny żywioł, który kilka lat temu nie tylko zniszczył idylliczne wakacje setek tysięcy turystów, ale też pozbawił życia ogrom ludzkich istnień, dewastując egzotyczny raj, doczekał się wręcz majestatycznego, filmowego pomnika. Zastanawiam się tylko, czy z historii zwyczajnej rodziny, młodego małżeństwa z trójką dzieci, które cudem odnalazło się po ataku tsunami, dałoby się w ogóle wykrzesać coś więcej niż tylko zapierające dech w piersiach sceny ataku żywiołu i jego dramatycznych dla krajobrazu (choć nie tylko) skutków. Bo to właśnie tsunami bezpardonowo niszczące urocze bungalowy, zalegająca po nim brudna woda i prymitywne, prowincjonalne, tajskie szpitale przepełnione zagubionymi ofiarami katastrofy robią w filmie największe wrażenie. Historia ludzka, nawet jeśli oparta na niezwykłych faktach, została opowiedziana jedynie w poprawny, familijny wręcz sposób, bo raczej nie miała w ogóle potencjału, by stać się czymś więcej.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=voqgur4oWTw]