W kinie: Snowpiercer

snowpiercer

 

SNOWPIERCER
polska premiera: 11.04.2014
reż. Joon-ho Bong

moja ocena: 6.5/10

 

Dla mnie małe zaskoczenie na plus, bo nie spodziewałam się tutaj czegoś więcej niż porządnych efektów specjalnych. Strona wizualna “Snowpiecer” faktycznie jest świetna. Jednak pod płaszczykiem futurystycznej historii o ultra nowoczesnym pociągu, który niczym biblijna arka przymierza uratował ludzkość przed wyginięciem w wyniku globalnego zamrożenia, ale w praktyce okazał się narzędziem opresji jednej klasy względem drugiej, przemycono tu naprawdę fajną metaforę totalitarnego systemu. Nie jest to oczywiście najwyższy poziom wyrafinowania, ale taki jak w filmowej serii “Igrzyska Śmierci” już jak najbardziej. Kilka przewidywalnych, hollywoodzkich klisz równoważy parę innych interesujących rozwiązań, ale przede wszystkim do każdego z tych elementów wpleciono – co jest dość niesamowite zważywszy na rodzaj filmu, z jakim tu obcujemy – ironię najcięższego kalibru i dość konkretną szyderę. Aktorsko nikt nie dorównuje Tildzie Swinton, która kradnie show ilekroć pojawia się na ekranie (choć również brawa za epizodzik Alison Pill). Taką rozrywkę lubię i taką rozrywkę z przyjemnością mogę konsumować.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=r6UmqNuMdY4]