W kinie: Biały Cień (NH)

whiteshadow

 

BIAŁY CIEŃ
Nowe Horyzonty 2014
reż. Noaz Deshe

moja ocena: 5.5/10

 

Polowanie na albinosów w sercu Afryki, bo zgodnie z lokalnymi wierzeniami w Tanzanii, Kenii i Kongu sporządzone z części ich ciał przez szamanów amulety mają magiczne właściwości. Młody Alias po makabrycznym zabójstwie ojca – również jak on albinosa – ucieka z rodzinnej wioski do miasta, by tam znaleźć schronienie. Historia chłopca składa się z wielu nie pasujących do siebie fragmentów. Raz „Biały Cień” przypomina niskobudżetowe kino grozy, innym razem przeistacza się w paradokument, by znienacka przybrać formę impresjonistycznego, poetyckiego eksperymentu. Dość trudno się odnaleźć w poćwiartowanej chronologii filmu i przyzwyczaić do ciągle zmieniających się struktur oglądanego obrazu, w czym na pewno tkwi trudność w emocjonalnym odniesieniu się do smutnych losów chłopca-albinosa. Noaz Deshe jednak na pewno stworzył intrygującą, osobliwą wizję okrutnego, brutalnego świata, przypominającego koszmar śniony na jawie. Jego konsekwencja w burzeniu poczucia bezpieczeństwa i komfortu widza za pomocą różnorodnych elementów filmowego języka to na pewno intrygująca umiejętność.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=vvlUNglocYA]

 

***

Kasia na Nowych Horyzontach powered by: