W kinie: Kanako w krainie czarów (PS)

kanako

 

KANAKO W KRAINIE CZARÓW
8. Festiwal Filmowy Pięć Smaków
reż. Tetsuya Nakashima

moja ocena: 6/10

 

Upadły detektyw, który stracił rodzinę i pracę, stając się gburowatym, niesympatycznym odludkiem, otrzymuje od byłej żony zadanie odnalezienia ich jedynej córki. Nastolatka nie daje znaku życia od kilku dni i choć ojciec nie miał z Kanako kontaktu od dość długiego czasu i niespecjalnie obchodziły go do tej pory losy dziecka, rozpoczyna poszukiwania. W oczach jego i matki dziewczyna uchodziła za zwykłą, ułożoną nastolatkę, w toku chaotycznego, spontanicznego śledztwa wychodzą jednak na jaw tajemnice, które rysują zupełnie inny obraz Kanako. W nowym filmie Nakashimy krzyżują się ze sobą różnorodne estetyki kina popularnego, przede wszystkim klasycznego exploitation i filmu noir. Wszystko zostało zmontowane w bardzo ekspresyjny sposób, najdłuższe ujęcia trwają może kilkanaście sekund. W retrospektywnych fragmentach fabuły film przypomina japońską kreskówkę czy młodzieżowy teledysk. Pozornie to wszystko brzmi dość niespójnie, ale jak zawsze Nakashima udowadnia, że potrafi panować nad filmową materią, czasem nawet za bardzo, bo postanawia zakończyć opowieść o Kanako, wykładając wszystko na stół, co było zupełnie niepotrzebne. “Kanako w krainie czarów” to też oczywiście kino hiperbrutalne, prezentujące przemoc w każdy, możliwy sposób, nie stroniące od najokrutniejszych i najbardziej paskudnych zbrodni związanych z narkotykami, pedofilią, morderstwami. Nie tylko ze względu na tematykę, wypada zauważyć, że Tetsuya Nakashima robi kino zdecydowanie mniej rozrywkowe niż mogłoby się wydawać, pomimo jego intensywnego, barwnego stylu. Pod tym względem bliżej mu do estetyki, którą umownie nazwać by można “kinem autorskim”, a nie takim bardziej popowym, którego japońską ikoną jest Takashi Miike.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=m-wIuOvnLCU]

 

***

Kasia na Pięciu Smakach powered by: