W kinie: Wielkie Oczy

wielkieoczy

 

WIELKIE OCZY
polska premiera: 2.01.2015
reż. Tim Burton

moja ocena: 5.5/10

 

„Wielkie Oczy” to film oparty na dwóch, sporych sprzecznościach. Po pierwsze tych aktorskich. Z jednej strony oglądamy stonowaną, poczciwą Amy Adams, która z klasą zagrała tłamszoną, oszukiwaną przez męża naiwną, prostoduszną malarkę dzieciaków z ogromnymi, smutnymi oczami. Jej zupełnym przeciwieństwem jest zaś absurdalny Christoph Waltz w roli małżonka, szarżujący i nadekspresyjny, jakby zapomniał, że nie gra tym razem w filmie Tarantino. Po drugie, „Wielkie Oczy” stanowią bardzo bezpieczną produkcję, jak na tak kreatywnego twórcę, jakim jest Tim Burton. Dziwi to tym bardziej, że zarówno biografia, jak i malarstwo Margaret Keane naprawdę pozwalają puścić wodze fantazji, a reżyser, z jakichś nieznanych powodów, tego nie wykorzystał. W końcowym rozrachunku „Wielkie Oczy” stały się filmową farsą o psychicznej opresji i przemocy domowej – kuriozalnie i bezsensownie przez Burtona zmiękczonej, ale – co zaskakujące – ciągle całkiem nieźle się ten wyjątkowo niedoskonały film ogląda.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=op2G_9uIut8]