W kinie: I znów zazielenią się łąki

olmi15

 

I ZNÓW ZAZIELENIĄ SIĘ ŁĄKI
Cinema Italia Oggi 2015
reż. Ermanno Olmi

moja ocena: 6/10

 

Środek mroźnej zimy gdzieś na dogorywającym, włosko-austriackim froncie Pierwszej Wojny Światowej. Na tym ośnieżonym pustkowiu w księżycową, jasną noc dziesiątkowani przez zimno, choroby i głód żołnierze otrzymują od wysokiego dowództwa straceńczą misję. Ich morale są niższe niż temperatura na zewnątrz skromnego obozowiska, a wszelkie ideały, wiara w sprawę i zapał do walki umarły tu wraz z niezliczoną ilością towarzyszy broni grzebanych na prowizorycznych cmentarzach pod śniegiem. Weteran włoskiego kina pokazał swój minimalistyczny, poetycki, antywojenny film w uroczystej aurze rocznicy IWŚ i wydaje się, że tak właśnie powinien wyglądać hołd dla tych wszystkich, którzy polegli na wojennych frontach. W ciszy, samotności, targani wątpliwościami normalni ludzie, nie mający w sobie nic z heroicznych bohaterów wysokobudżetowych widowisk wojennych. Cisza to jeden ze znaków rozpoznawczych kina Ermanno Olmiego i także tutaj – obok niepokojąco pięknych, czarno białych zdjęć – buduje ona ten boleśnie sugestywny obraz potworności wojny i bezsensownych ofiar, które zawsze się z nią wiążą. “I znów zazielenią się łąki” nie wprowadza oczywiście żadnych nowatorskich elementów do bogatej w historii kina retoryki antywojennej, ale dobrze zrobiony film tego typu zawsze ogląda się z przejęciem i w skupieniu.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=fWN4kzkQL1I]