W kinie: James White (AFF)

00james

 

JAMES WHITE
6th American Film Festival
reż. Josh Mond

moja ocena: 6/10

 

Nagroda Publiczności na tegorocznym festiwalu w Sundance zaskakująco powędrowała do tego właśnie filmu. Skromnego i na wskroś emocjonalnego dramatu o śmierci matki. James White to taki nie do końca ogarnięty życiowo facet, który nieco z konieczności priorytetem w swojej egzystencji uczynił opiekę nad śmiertelnie chorą matką. Nie ma stałego zajęcia, własnej rodziny ani jakichś poważnych obowiązków, więc trochę nieporadnie pełni rolę opiekuna schorowanej, bliskiej mu osoby. James kocha swoją matkę, niedawno zmarł też ojciec (choć z nim od kilku lat nie miał dobrego kontaktu), widać więcej, jak ciężko znosi ewentualną okoliczność, iż niedługo pozostanie na świecie praktycznie sam. Josh Mond używa dużo oczywistych chwytów, byśmy mieli wrażenie, że jesteśmy bardzo blisko dramatu Jamesa. Kamera często podchodzi do bohatera bardzo blisko, pokazując dokładnie jego pot, łzy i cierpienie. Kapitalnie ze swoją rolą poradził sobie Christopher Abbott, który potrafił stworzyć złożony, wiarygodny i przekonywujący portret człowieka mocno przeżywającego osobistą tragedię.

 

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=i1aVC6LJ3uc]

 

***

Kasia na AFF powered by: