W kinie: Gukoroku – ślady grzechu (WFF)

guroku

 

GUKOROKU – ŚLADY GRZECHY
32. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Kei Ishikawa

moja ocena: 4.5/10

 

Zadziwiające, brutalne morderstwo zamożnego biznesmena i jego rodziny staje się okazją dla snucia wielopiętrowej opowieści o tajemnicach i grzechach przeszłości, odsłaniających to, co w ludziach najgorsze – brak empatii, ambicjonalną rywalizację, zazdrość, zawiść, krzywdy prowadzące do psychicznych aberracji. Rok po zbrodni do niewyjaśnionych jej okoliczności powraca dziennikarz śledczy. Ma to go odciągnąć od własnych problemów. W więzieniu na proces za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci małego dziecka, czeka jego matka i jednocześnie siostra dziennikarza. On sam natomiast, przesłuchując osoby powiązane z zamordowaną rodziną, powoli odkrywa, że ta historia może dotyczyć także jego samego. W “Gukoroku” płaszczyzn narracyjnych jest parę i wszystkie one dość łopatologicznie zmierzają do tego, by się w końcu spotkać, wyjaśniając dosłownie wszystko – motywacje bohaterów, związki przyczynowo-skutkowe, tajemnice przeszłości. By uwierzyć w ten film i jego logikę, trzeba naprawdę mocno zmrużyć oczy oraz obudzić w sobie przeogromne pokłady naiwności.

 

 

***
Kasia na WFF powered by:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.