PSY
32. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Bogdan Mirică
moja ocena: 6/10
Rumuńskie kino po antywesternowym filtrze. Młodzian z Bukaresztu przyjeżdża na prowincję, by zająć się odziedziczonym po zmarłym dziadku majątkiem. To niepozorny dom i hektary niezagospodarowanej ziemi, którą przez całe dekady nikt się nie interesował. Jednak wiele nieformalnie związanych z nią delikwentów ujawnia się, gdy prawowity spadkobierca próbuje ziemię sprzedać. Po stronie chłopaka staje sędziwy, zgorzkniały stróż prawa, mający dość kryminalnych układów i układzików, które przez lata kwitły w tych okolicach, niejednokrotnie prowadząc do brutalnych zbrodni. Bogdan Mirică sięgnął po znane z amerykańskiego kina motywy – miejscowość z duszącym, malarycznym klimatem, sieć podejrzanych zależności, naiwny przybysz z zewnątrz, którego aktywność może zburzyć istniejący porządek i ostatni sprawiedliwy szeryf. Trzeba przyznać, że w zestawieniu z tym charakterystycznym, rumuńskim realizmem wyszło to całkiem nieźle.
***
Kasia na WFF powered by: