W kinie: Valerian i Miasto Tysiąca Planet

valerian

 

VALERIAN I MIASTO TYSIĄCA PLANET
polska premiera: 4.08.2017
reż. Luc Besson

moja ocena: 6/10

 

Bez wątpienia Luc Besson to właściwa osoba na właściwym miejscu, jeśli akurat realizujemy projekt pt. najdroższy, europejski blockbuster oparty na bombastycznym komiksie. Reżyser – wizjoner, człowiek z fantazją, który rozumie magię i siłę kina, co niejednokrotnie w przeszłości udowadniał. I tak Francuz zabiera nas w “Valerianie” w absolutnie przepiękne, zapierające dech w piersiach kosmiczne plenery. Spektakularne efekty specjalne to domena tego typu produkcji, bez której one w ogóle nie mają właściwie racji bytu, ale to, co wyczarował Besson w swoim filmie, to wizualne widowisko najwyższej próby. Niestety ciągle jednak mówimy o klasycznym, choć nie wywodzącym się z Hollywood blockbusterze, w którego przypadku również ktoś taki jak reżyser “Piątego Elementu” nie potrafił pokonać jego ograniczeń. Tytułowe Miasto Tysiąca Planet – najbardziej fascynujący konstrukt w “Valerianie” – zostaje potraktowane nieprzyzwoicie wręcz pretekstowo. Na pogłębienie jego niezwykłości, w pogoni za tanią akcją, zabrakło Bessonowi czasu. Bo ta akcja to taki zespół banałów i wyświechtanych klisz, z pospolitą intrygą, słabiutkim czarnym charakterem i niezbyt równomiernie charakterną, świeżą parą głównych protagonistów. Cara Delevingne jako Laureline kradnie show Velerianowi w każdej ich wspólnej scenie, negując sens istnienia tego drugiego bohatera na ekranie, który nie ma jej przebojowości, charyzmy i łobuzerskiego wdzięku. Paradoksalnie pomimo swoich wszystkich bijących po oczach niedoskonałościach, chciałabym zobaczyć kolejną ekranizację kosmicznych przygód Valeriana i Laureline według wizji Luca Bessona. Wierzę bowiem, że francuski reżyser wyciągnąłby wnioski z tegorocznego filmu i byłby w stanie zaskoczyć czymś dużo bardziej wyjątkowym. Patrząc jednak na wyniki światowych box-office’ów, nie sądzę, że to kiedykolwiek nastąpi.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.