W kinie: The Endless

endless

 

THE ENDLESS
polska premiera: 7.09.2018
reż. Justin Benson, Aaron Moorhead

moja ocena: 5.5/10

 

Świetny koncept, fatalne, a właściwie – łopatologiczne wykonanie. Dwaj bracia, którzy po wydostaniu się spod kurateli podejrzanej sekty nie potrafią odnaleźć się w normalnym świecie. Po latach egzystencjalnej wegetacji postanawiają odwiedzić wspólnotę, od której niegdyś uciekli. Już w trakcie podróży po spalonej słońcem drodze twórcy “The Endless” wysyłają sygnały, że będą się tu działy dziwne rzeczy. Te sygnały nie są zbyt wyrafinowane – to przede wszystkim nerwowe ruchy montażowe i demonstracyjnie złowieszcza muzyka, typowe dla niemalże każdego horroru. W Obozie Arkadia bracia odkrywają, że wszystko toczy się tam podejrzanie niezmiennym, spokojnym rytmem. Gdy w filmie pojawiają się elementy kina fantastycznego, stanowiące kręgosłup zagadki sekciarskiej społeczności, nie są one wprowadzane w szczególnie błyskotliwy sposób. Co więcej, Benson i Moorhead niszczą jedyne atuty swojego dzieła – tę tajemniczość i kabalistyczny klimat – chcąc koniecznie wyjaśnić z zegarmistrzowską precyzją, co się tak naprawdę dzieje w Obozie Arkadia i co w tym filmie chodzi. A siła tego typu kina najczęściej drzemie jednak w niedopowiedzeniach, zagadkowości podtrzymywanej właściwie do samego finału, wieńczonej sensownym, raczej otwartym zakończeniem. Najwyraźniej nikt tego twórcom “The Endless” nie powiedział.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.