W kinie: Burleska

 

BURLESKA
polska premiera: 11 luty 2011
reż. Steve Antin

moja ocena: 4/10

 

Dwie piosenkarki w jednym filmie. Jedna ma świetne umiejętności wokalne i za grosz aktorskiego talentu, zaś druga w przeszłości nadspodziewanie dobrze radziła sobie w filmowym świecie, choć po 28 operacji plastycznej całkowicie zatraciła zdolności mimiczne i aktorką aktualnie nie jest już najlepszą. To nie mogło się dobrze skończyć. Nawet nie chodzi o to, że historia ambitnej dziewczyny z prowincji, która marzy o karierze w show-biznesie i robi wszystko, by w LA osiągnąć sukces oraz przy okazji ułożyć sobie życie popada w każdym możliwy schemat i jest pełna najbardziej oczywistych banałów. Ten musical opiera się na taneczno-wokalnych popisach Christiny Aguilery i Cher, dla których twórcy filmu ewidentnie porzucili pomysł jakichkolwiek, odrobinkę chociaż wymagających manewrów w scenariuszu. W ten sposób otrzymaliśmy w „Burlesce” zestaw kilku ładnych teledysków połączonych totalnie nieciekawym wątkiem fabularnym. W sumie należało się tego spodziewać.

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=p2r_8l1c2nQ]