W kinie: Barbara (Transatlantyk)

 

BARBARA
Transatlantyk 2012
reż. Christian Petzold

moja ocena: 6/10

 

„Barbarą” Christian Petzold miał szansę wnieść coś wyjątkowego do nurtu kina rozliczeniowo- nostalgicznego, które od czasu do czasu pojawia się w państwach dawnego bloku komunistycznego. Unikając hollywoodzkiej dramaturgii „Życia na podsłuchu” i komizmu „Goodbye Lenin”, starał się pokazać gorzki smak zwyczajnego życia w tamtych czasach. Jaka szkoda, że jego film to rzecz z kategorii wielkich, niespełnionych obietnic na dzieło z prawdziwego zdarzenia. Tytułowa Barbara Wolff jest lekarką przymusowo przeniesioną z berlińskiego szpitala na nadbałtycką, dość obskurną prowincję. Nie przestaje być rutynowo inwigilowana, nie asymiluje się z otoczeniem, izoluje od nowych koleżanek i kolegów ze szpitala. Kobieta tęskni za kochankiem z Zachodniej Europy, który planuje jej ucieczkę do lepszego świata… (czytaj dalej)

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=q_Pn9zwhJtI]

 

***
Kasia na Transatlantyku powered by: