ROBIN HOOD
polska premiera: grudzień 2013
reż. Martin Schreier
moja ocena: 6.5/10
Zaskakująco dojrzały, sensownie pomyślany i porządnie zrealizowany film dyplomowy młodego, 33-letniego reżysera, studenta z akademii filmowej z Baden-Württemberg. Martinowi Schreierowi legenda o dzielnym Robinie z Sherwood posłużyła jako szkielet do budowy fabuły o świecie z niedalekiej przyszłości, w którym kryzys ekonomiczny gnębi zwyczajnych ludzi, pozbawiając ich środków do życia, a klasę najbogatszych, dzięki różnego rodzaju mniej lub bardziej legalnych przywilejach, oszczędza i zapewnia znośną egzystencję w niespokojnych czasach. Jedną z ofiar kryzysu zostanie rodzina Alexa, policjanta ścigającego przestępstwa gospodarcze, który za wszelką cenę chce oskarżyć potężnego szefa banku, jego zdaniem, głównego odpowiedzialnego za złą sytuację ekonomiczną społeczeństwa. Gdy śledczemu nie udaje się postawić zarzutów zgodnie z przepisami prawa, dołącza do grupy napadającej na banki, by z ich pomocą z innej strony uderzyć w zły, antyludzki, korporacyjny system. Pod scenariuszem niemieckiego “Robin Hooda” mógłby się spokojnie podpisać duet Ken Loach/Paul Laverty, bo refleksja, która z filmu płynie, ma wiele punktów stycznych z socjaldemokratycznymi, lewicowymi ideami. Oprócz sensownego, wyraźnego, konsekwentnego przesłania, fabuła Schreiera trzyma dobry poziom dramaturgii i ma nieźle skonstruowane postacie. Czy od debiutanta wymagać trzeba czegoś więcej?
[vimeo http://vimeo.com/75888177]