W kinie: Relatos Salvajes (Cannes)

dzikieh

 

RELATOS SALVAJES
Festival de Cannes 2014
reż. Damián Szifrón

moja ocena: 6/10

 

Dużo śmiechu dostarczyło argentyńskie „Relatos Salvajes” – pięć filmowych nowelek koncentrujących się wokół ludzkich emocji: gniewu, złości, mściwości, zawiści, nerwowości. Trzeba przyznać, że Damian Szifrón z dużym polotem (bo i zapewne niemałym budżetem, co widać), brawurą i czarnym humorem skomentował ludzką wybuchowość w chwili słabości, nerwowe załamania i momenty kryzysu. Nie wszystkie części filmu są oczywiście równie śmieszne i wyrafinowane. Najlepsza to ostatnia, gdy panna młoda na weselu odkrywszy, że świeżo poślubiony małżonek ją zdradzał, postanawia zrobić mały armagedon. Przezabawny jest też prolog w samolocie – w trakcie konwersacji pasażerowie odkrywają, że na pokładzie nie znaleźli się przez przypadek, a to, co ich łączy i dlaczego, będzie świetną puentą tej historii. W ogóle „Relatos Salvajes” to bardzo dowcipna, relaksująca propozycja, pod którą jako jeden z producentów podpisał się sam Pedro Almodovar, co całkiem sporo mówi o tym, z jakim rodzajem humoru możemy się tu spotkać.

 

***
Kasia w Cannes powered by: