W kinie: The Homesman (Cannes)

THE HOMESMAN

 

THE HOMESMAN
Festival de Cannes 2014
reż. Tommy Lee Jones

moja ocena: 4.5/10

 

Dlaczego w konkursie głównym w Cannes znalazł się nowy „The Homesmen” Tommy Lee Jonesa, pozostaje bez odpowiedzi. To kino drogi ubrane w kostium klasycznego westernu jest zupełnie nieatrakcyjne, nudnawe i pretensjonalne. Zaradna farmerka z Nebraski podejmuje się niebezpiecznego zadania dla lokalnej społeczności. Zobowiązuje się przewieźć niemalże na drugi koniec kraju trzy szalone kobiety, by tam wyleczyły swoją chorą psychikę. W podróży towarzyszy jej stary rewolwerowiec, którego kobieta przypadkowo uratowała przed śmiercią. Podróż tej wesołej gromadki mogłaby obfitować w cały szereg epizodów pomyślanych tak, by razem mówiły coś o trudnych, niespokojnych czasach osadnictwa na amerykańskim kontynencie i ówczesnej sytuacji. A tak „The Homesmen” zostaje totalnie nijaką pierdołą, o której szybko można zapomnieć. Kelly Reichardt kilka lat temu zrobiła film w podobnej estetyce („Meek’s Cutoff”) i miała na niego dużo lepsze pomysł.

 

***
Kasia w Cannes powered by: