W kinie: Serce, Serduszko (WFF)

wff14

 

SERCE, SERDUSZKO
30. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Jan Jakub Kolski

moja ocena: 4.5/10

 

„Serce, Serduszko” Jana Jakuba Kolskiego grzeszy niewyobrażalną wręcz naiwnością, charakterystyczną przede wszystkim dla niewymagającego kina familijnego. Jednak od czasu do czasu, co chyba najbardziej zaskakujące, reżyser potrafił zagrać na bardzo sympatyczną, dowcipną nutę, o co w ogóle bym go nie podejrzewała. Mała Maszeńka ma jedno, poważne marzenie: chce wyjechać na egzamin do szkoły baletowej, która oddalona jest od jej aktualnego miejsca pobytu o ponad 600 kilometrów. Po śmierci matki dziewczynka zamieszkała w domu dziecka, bo jej ojciec, z rozpaczy po śmierci żony, zaczął nadużywać alkoholu i chyba dlatego nie potrafił się już dzieckiem odpowiednio zaopiekować. Maszeńka regularnie z bidula ucieka, jedzie do ojca, chcąc go zmobilizować, by zabrał ją na egzamin. Jak dotąd próby dziewczyny nie kończyły się powodzeniem, wszystko się jednak zmienia, gdy w bieszczadzkim domu dziecka pojawia się Kordula – nowa opiekunka. Wytatułowana, pomalowana jak na przyjęcie z okazji Halloween, zachowująca się jak ktoś, kto ewidentnie nie powinien zbliżać się do wrażliwych, porzuconych małoletnich. Nie dość, że Kordula dostaje pracę w sierocińcu, to jeszcze pomaga Maszeńce w realizacji marzenia o szkole baletowej… (czytaj dalej)

 

***

Kasia na WFF powered by: