W kinie: Subtelność

subtel

 

SUBTELNOŚĆ
polska premiera: 8.07.2016
reż. Christian Vincent

moja ocena: 5.5/10

 

To film, który trochę utknął w swojej – nomen omen – subtelnej konwencji. Opartej na dość banalnych tajemnicach z przeszłości, tłumionych emocjach, rozczarowaniach i niespodziankach, jakie niesie ze sobą życie. Z jednej strony to typowy, surowy dramat sądowy, który ma wyjaśnić, w jakich okolicznościach doszło do śmierci kilkumiesięcznego dziecka. Na ławie oskarżonych siedzi ojciec, który wycofał swoje wcześniejsze oświadczenie. Gdzieś na drugi planie widzimy zrezygnowaną matkę. Zeznają bliscy i znajomi tej pary. Nie wychodząc poza cztery ściany sali rozpraw, przyglądamy się dramatowi dość dysfunkcjonalnej rodziny, która teraz ze smutkiem, poczuciem winy i biernością mierzy się z własną tragedią. Równocześnie z tą historią obserwujemy, jak między sędzią prowadzącym tę sprawę i jedną z ławniczek odżywa dawne uczucie. Kiedyś już bowiem, w zgoła innych okolicznościach, się spotkali, ale romans z powodu różnych, indywidualnych zaniechań nie rozkwitł tak, jak oczekiwała tego przynajmniej jedna ze stron. Harmonijny rozwój dwóch, właściwie niepowiązanych ze sobą wątków to chyba najciekawsza rzecz, jaką osiągnął Christian Vincent. Przypominam sobie jednak równie kameralną, ascetyczną i subtelną „Mademoiselle Chambon” (i dlatego dość bliską filmowi Vincenta), w której jednak za prozą codzienności skrywali się prawdziwi ludzie i autentyczne emocje. Tych pierwszych w „Subtelności” też nie brakuje, zabrakło niestety tych drugich.

 

 

kwnafb

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.