W kinie: Home

homev

 

HOME
73rd Venice International Film Festival
reż. Fien Troch

moja ocena: 6/10

 

Temat banalny i jakże ograny przez kino właściwie z każdego zakątka świata (nawet w Polsce mieliśmy “Salę Samobójców”) o tym, jak bardzo młode pokolenie różni się od pokolenia swoich rodziców oraz jak ci drudzy nawet nie starają się zrozumieć swoich dzieci. Fien Troch portretuje grupkę kilkunastoletnich utracjuszy, na pewno zagubionych, ale nie wszystkich jeszcze straconych, choć dorośli zdają się robić wszystko, by reagować w niewłaściwy sposób na alarmujące sygnały, jakie wysyłają nastolatki. Ten dom w filmie (tytuł zgoła ironiczny) nie daje ani poczucia bezpieczeństwa, ani stabilizacji. To siedlisko mniejszych lub większych patologii. Troch ciekawie opowiada tę historię. Mniejsze niż standardowe ratio oraz wstawki z perspektywy kamery telefonu komórkowego dają poczucie intymnej bliskości i umiejscawiają widza w roli niemalże uczestniczącego obserwatora życia młodych bohaterów (to na pewno spodobałoby się Dolanowi). Nie trzeba więc było nadmiernie dramatyzować fabuły (która sama w sobie jest dość oszczędna i banalna), by przejąć nas losem nastolatków. Na ich tle jednak bardzo płasko i pretensjonalnie wypadły elementy drugoplanowe, w tym przede wszystkim dorośli bohaterowie filmu – karykaturalni w swej nieporadności i tworzeniu toksycznych relacji z dziećmi.

 

Film można oglądać w ramach Venice Sala Web na platformie Festival Scope.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.