DZIENNIK MASZYNISTY
32. Warszawski Festiwal Filmowy
reż. Miloš Radović
moja ocena: 6/10
Nie jest łatwe życie maszynisty. Jak mówi Ilija – doświadczony pracownik kolei – to praca dla tych, którzy nie mają żadnej przyszłości. On i jego znajomi mieszkają na dziwacznym osiedlu zbudowanym z nieużywanych wagonów. Ciepią na poważne zawirowania psychiczne z powodu tego, iż w trakcie swojej służby na kolei pozbawili życia wielu osób, w tym też swoich bliskich. W zawodzie trzyma ich tylko właściwie wieloletnia przyjaźń (i zrozumienie otoczenia dla tragedii towarzyszących zawodowi maszynisty), przyzwyczajenie i wizja wygodnej, kolejowej emerytury. Życie Iliji nagle się zmienia, gdy zostaje opiekunem osieroconego chłopca, również marzącego o zawodzie maszynisty. Serbski kandydat do Oscara to film banalny, ale całkiem zabawy. Makabryczny humor w żadnym miejscu nie jest niesmaczny, a melodramatyczne perypetie tej pociągowej rodziny potrafią być urocze i wzruszające. Na pewno też każdy, kto oglądnie “Dziennik Maszynisty”, będzie marzył o tym, by móc spędzić choć jedną noc w tak pięknie zaaranżowanych wnętrzach starych wagonów.
***
Kasia na WFF powered by: